Wstęp
Sukces! Udało Ci się uruchomić grę, zalogować do online i
znaleźć przeciwnika. Mecz się zaczyna a Ty masz już od dawna opracowany
genialny plan zniszczenia rywala. Ale co jest!? Jednostki wroga
pojawiają się w Twojej bazie po kilkudziesięciu sekundach i bardzo
skutecznie utrudniają rozbudowę, zbieranie gotówki i produkcję
jednostek. Gdy jakimś cudem udaje Ci się zbudować kilka działek i
przepędzić je z Twojej bazy chwilę później pojawia się ich 5 razy
więcej i dosłownie dewastują wszystko co stanie im na drodze. Pierwsza porażka. Próbujesz innych gier, jednak wcale nie idzie Ci lepiej;
przeciwnik jest lepszy, szybszy, ma zawsze więcej pieniędzy, nawet
budowanie 20-stu działek nie pozwala obronić się przed jego atakiem...
"Jak to możliwe!?" - myślisz - "przecież z komputerem wygrywałem bez
większych problemów nawet na wysokim poziomie trudności".
Trudne początki
Opisanego we wstępie problemu doświadcza praktycznie każda osoba
rozpoczynająca swoją przygodę z graniem online. Nie oznacza to jednak,
że taki stan będzie trwał wiecznie; prędzej czy później zdasz sobie
sprawę ze swoich błędów, poznasz odpowiednie taktyki i w końcu
zaczniesz "spuszczać lanie" przeciwnikom. Do tego jednak długa droga i
jak to mówią, trzeba wiele razy przegrać, żeby w końcu zacząć wygrywać.
Poniższy poradnik ma za zadanie skrócić tą drogę - zamiast uczyć się na
własnych błędach (co jednak i tak jest nieuniknione. Nie ważne ile
poradników przeczytasz, bez sprawdzenia ich w praktyce nie zaczniesz
wygrywać), skorzystasz z doświadczeń tych, którzy już przeszli przez
"etap początkującego". Ale dobra, tyle pustego gadania, przejdźmy do
konkretów, czyli RA3. Znajdujesz rywala, gra się ładuje i już na samym
początku stajesz przed dużym problemem...
Od czego zacząć?
Przeważnie (pomijając niektóre ekstremalne taktyki, które
wymagają dużego doświadczenia) zaczyna się od postawienia Baraków, tak
aby jak najszybciej móc zacząć produkcję jednostek. Potem Elektrownia,
Rafineria i... właśnie, tu się sprawa komplikuje. To co powinieneś
postawić teraz zależy od kilku rzeczy. Po pierwsze przeciwnik. Jeśli
wiesz jaką gra nacją, albo grałeś już z nim kiedyś i domyślasz się jaką
strategię będzie wykorzystywał to powinieneś także wiedzieć jak się
przygotować. Po drugie mapa. Na niektórych lepiej jak najszybciej
produkować jednostki wodne, na niektórych lądowe. Jeszcze inne
"wspierają" lotnictwo. Kolejna sprawa to strategie, które masz dobrze
opanowane. Jeśli wiesz, że grasz w wymagającym rywalem, a zależy Ci na
zwycięstwie - nie eksperymentuj. Zagraj to co umiesz najlepiej. No i w
końcu...
Zwiad
Po zbudowaniu Baraków powinieneś wytrenować (najlepiej od razu
kilka) jednostkę zwiadowczą. Oczywiście nie koniecznie od razu. Czasem
warto wcześniej wyposażyć się np. w Inżyniera aby zająć pobliski szyb
naftowy, jednak jednostki zwiadowcze to konieczność. Powinienem
powiedzieć także co można nazwać jednostkami zwiadowczymi. Otóż, są to
te jednostki piechoty, które poruszają się szybko (ale odkrywcze :) ).
Czyli dla Aliantów - Attack Dog, dla Sowietów - War Bear, a dla
Imperium - Burst Drone. W tym ostatnim przypadku sprawa jest
najprostsza, po prostu budujesz i wysyłasz do bazy przeciwnika.
Natomiast jeśli chodzi o Aliantów i Sowietów, to musisz także uważać na
wrogich zwiadowców. Czasem warto uniknąć starcia, czasem lepiej
walczyć. Wszystko zależy od Twoich umiejętności (drugie zdolności
Psów/Miśków musisz mieć jak najlepiej opanowane - bez tego ciężko o
dobry początek gry). Jeśli uda Ci się dotrzeć do bazy wroga, to
koniecznie zwróć uwagę na to jakie budynki on posiada, czy buduje się
na wodzie czy na lądzie, jakie jednostki produkuje itp. Im więcej się
dowiesz tym lepiej. To wszystko pomoże Ci opracować dobrą strategię.
Nie bój się także zmienić swojej pierwotnej strategii - elastyczność to
klucz do zwycięstwa. Kolejną rzeczą o jaką powinieneś zadbać to
uniemożliwienie zwiadu przeciwnikowi. Im mniej wie o Twoich planach,
tym lepiej. Nie jest to jednak priorytet - ważniejsze jest, żebyś Ty
się dowiedział co robi rywal. Jeśli masz więc do wyboru, zabić wrogiego
Psa/Miśka ryzykując utratę własnego albo ominąć go i biec prosto do
bazy wroga, powinieneś wybrać to drugie. Na temat zwiadu warto
powiedzieć jeszcze jedną ważną rzecz - jest ważny przez cała rozgrywkę,
nie tylko na samym początku. Idealną sytuacją jest, gdy cały czas masz
podgląd na bazę wroga. Wydanie od czasu do czasu pieniędzy na kolejnego
zwiadowcę na pewno się opłaci.
Zwiad udany, co dalej?
Dużo zależy od tego co zobaczyłeś. Jeśli widzisz, że przeciwnik
szykuje silny atak na samym początku gry (tzw. "rush") to chyba
najlepszym wyjściem będzie przygotowanie obrony. Nie mam jednak na
myśli obstawienia całej bazy działkami - one nie przydadzą się w
kontrataku :). Owszem, możesz zbudować jedno czy dwa w kluczowych
miejscach mapy/bazy ale mimo wszystko lepiej produkować jednostki.
Znając skład wrogiej armii, przygotowanie odpowiedniej obrony nie
powinno być problemem (powiedziałem w tym momencie to, że właściwości
każdej jednostki powinieneś znać na pamięć; jeśli jest inaczej,
powinieneś to jak najszybciej zmienić). Np: wróg szykuje atak kilkoma
Mecha Tengu - Ty przygotuj kilka Flak Trooperów i Sickle. Albo Javelin
Soldierów i IVFy albo Riptide jak grasz Aliantami. Przeciwnik szykuje
atak Stingrayami - kilka Yari Mini-Sub z łatwością sobie z nimi
poradzi. To oczywiście tylko niektóre kombinacje. W rzeczywistości jest
ich bardzo dużo, a im więcej ich znasz tym większe masz szanse, zarówno
w obronie jak i w ataku.
Jeśli natomiast pierwszy zwiad wykazał, że wróg nie ma zamiaru na razie
atakować albo widzisz, że dasz radę zaatakować pierwszy - zrób to!
A co atakować?
Właściwie to masz do wyboru kilka wariantów. To którego
powinieneś użyć zależy od tego jak silne są Twoje wojska w stosunku do
sił przeciwnika. Jeśli masz dużą przewagę to zacznij oczywiście od
wrogich jednostek i systemów obronnych (albo elektrowni - zależy co się
bardziej opłaca). Potem fabryki, a dalej właściwie już nie ma znaczenia
kolejność - tak czy siak wygrałeś. Jeżeli natomiast nie masz
wystarczających sił aby zniszczyć całą bazę za jednym razem, atakuj Ore
Collectory. Ich wartość to dużo więcej niż tylko ich cena. Jeśli je
zniszczysz to na jakiś czas odetniesz wroga od dopływu gotówki co da Ci
czas na przygotowanie następnej armii i dobicie rywala. Tak więc w 90%
przypadków powinieneś atakować właśnie Ore Collectory (albo Harvestery,
Żniwiarki, Harvy - to jedno i to samo). Oczywiście spodziewaj się, że
celem ataków wroga także będą w pierwszej kolejności Twoje Harvestery.
Nie zaskoczyłem wroga, wróg nie zaskoczył mnie. Więc co teraz?
Powinieneś pomyśleć o rozbudowie bazy. Mam na myśli nie tylko
udostępnienie nowszych technologi (Tier 2, Tier 3; Tier, czyli poziom
technologiczny) ale także - a właściewie przede wszystkim - budowę
kolejnych Rafinerii. W przypadku Aliantów i Sowietów musisz najpierw
odpowiednio poszerzyć pole budowy (jednostki Prospector i Sputnik), w
przypadku Imperium po prostu budujesz kolejną Rafinerię i wysyłasz do
odpowiedniego Ore Node. Nie możesz jednak zbydnio zaniedbać produkcji
jednostek. Cały czas powinieneś śledzić poczynania wroga (zwiad) i na
tym opierać swoją decyzję o ekspansji. Bardzo nieprzyjemnie jest
przegrać mając na koncie kilkadziesiąt tysięcy...
Kolejną ważną sprawą jest utrudnianie ekspansji rywalowi. Pospectory,
Sputniki czy Nanocore nie są silnie opancerzone więc nie będziesz
potrzebował dużych sił, żeby je zniszczyć. Jeśli zauważysz, że wróg
szukuje się do zajęcia kolejnych Ore Node, spróbuj mu przeszkodzić.
Albo gdy zauważysz niechronioną (albo słabo chronioną) Rafinerię -
także atakuj. Zniszczenie wrogiej ekonomii to jedna z najłatwiejszych
dróg do zwycięstwa.
Technologie
Dobra, masz coraz więcej pieniędzy ale na co powinieneś je
przeznaczać? Odpowiedź jest prosta - na jednostki - jednak rodzi ona
kolejne pytanie - na jakie jednostki? W pewnym momencie gry nadchodzi
moment, kiedy pora pomyśleć o zapewnieniu sobie dostępu do Tier 2 czy
(później) Tier 3. Czasem warto uczynić to jak najszybciej, czasem
dopiero po zajęciu dodatkowych Ore Node. Decyzja zależy w dużej mierze
od przyjętej strategii oraz poczynań przeciwnika (po raz kolejny
przypominam - warto być elastycznym). Sam powinieneś wiedzieć jakie
jednostki będą Ci w danej chwili potrzebne. Jest jeszcze jeden czynnik
mający wpływ na decyzję o "techingu" - siła Twojej ekonomii. Co z tego,
że możesz produkować np. lotniskowce skoro nie masz na to pieniędzy.
Energia
Wbrew pozorom w RA3 występuje więcej niż jeden rodzaj surowca.
Oprócz odpowiedniej ilości gotówki powinieneś także zadbać o to, żeby
nie brakło Ci prądu. Mimo, że "low power" na pierwszy rzut oka nie
wygląda tak tragicznie w rzeczywistości potrafi sporo namieszać. Po
pierwsze produkcja (zarówno jednostek jak i budynków) zwalnia (aż!) o
połowę, a po drugie cała obrona staje się bezużyteczna. Wyobraź sobie
sytuację, że brak prądu przydarza Ci się akurat w momencie gdy wróg
atakuje Twoją bazę... Konsekwencje są chyba łatwe do przewidzenia.
Oczywiście nie oznacza to, że powinieneś mieć 2 razy więcej elektrowni
niż naprawdę potrzebujesz ale musisz wiedzieć ile (mniej więcej) prądu
dany budynek potrzebuje i nie dopuszczać do tego by bilans energii był
ujemny. Kiedy jednak masz w bazie dużo działek (czasem się tak zdarza
podczas dłuuugich gier) warto zaopatrzyć się w dodatkowe elektrownie,
mimo że musisz na nie wydać trochę gotówki. Szkoda by było, gdyby jeden
Century Bomber całkowicie sparaliżował Twoje systemy defensywne.
Warto też powiedzieć kilka słów o lokalizacji elektrowni. Wiedz, że
budowanie wszystkich w jednym miejscu jest tak samo złym pomysłem jak
stawianie ich tuż obok działek broniących wejścia do bazy. Nie potrafię
Ci podać idealnej lokalizacji; sam musisz wyczuć, gdzie będą one
najbezpieczniejsze.
Działka
Jeśli kiedykolwiek myślałeś, że obudowanie swojej bazy ze
wszystkich stron działkami da Ci odpowiednią obronę przed wrogim
atakiem to teraz (po pierwszych grach z innymi niż komputer
przeciwnikami) na pewno już wiesz jak złudna była ta nadzieja. Działka
są drogie, wymagają zasilania, no i trzeba wybudować ich całkiem sporo,
żeby wróg nie mógł ich po prostu obejść. No i najważniejsze - działkami
nie zaatakujesz wrogiej bazy (pomijam przypadek wybudowania działka
wewnątrz wrogiej bazy :) ). Czy więc to znaczy, że nie powinieneś ich
używać? Nie, oczywiście, że nie. Działka mają sporo zalet, między
innymi to, że ich stosunek siły ognia i pancerza do ceny jest wprost
niesamowity. Jedno, czy 2 ustawione w odpowiednich miejscach działka to
nieoceniona pomoc dla naszych jednostek w sytuacjach zagrożenia.
Problem polega więc na tym, żeby wiedzieć gdzie te "odpowiednie
miejsca" są. A skąd masz brać tą wiedzę? Znajomość mapy, wrażliwych
punktów swojej bazy (np. położenie Rafinerii) oraz obserwacja ruchów
wojsk przeciwnika (zwiad, zwiad, zwiad!) na pewno dostarczą
wystarczających informacji. No i doświadczenie - ono zawsze pomaga.
Armia
- Jaka armia jest idealna do zmiażdżenia przeciwnika?
- Oczywiście, że 20 Apocalypse!
- A co jak rywal będzie miał Stikery VX?
- No to 10 Apocalypse i 10 Bullforów.
- Więc wróg ma jeszcze kilka Wave-Force Artyllery.
- No to ja daję jeszcze kilka Twinblade'ów.
- A co jak spotkasz Jet-Tengu?
- Wtedy użyję MiGów.
- A Strikery VX przełączą się w tryb naziemny.
- No to...
Powyższy dialog miał za zadanie uświadomić Cię (po raz kolejny
już w tym poradniku), że w RA3 nie ma jednostek uniwersalnych. Każda ma
swoje słabe i mocne strony więc bazowanie tylko na jednym typie jest
niczym więcej jak pogodzeniem się ze stratą armii :). Wydaje Ci się
więc pewnie, że najlepiej zbudować wszystkich po trochę i odpowiednio
ich używać. Właściwie to masz rację, tylko są 2 problemy. Po pierwsze
kosztowałoby to bardzo dużo pieniędzy (a tyle nie masz, zwłaszcza, że
wróg cały czas stara się nękać Twoją ekonomię), a po drugie
stwierdzenie "odpowiednio używać" jest dużo łatwiej powiedzieć niż
wykonać.
Skupmy się na razie na pierwszym problemie. Jakie jednostki budować?
Odpowiedź brzmi: takie, które najłatwiej zniszczą jednostki (i
ewentualnie obronę) przeciwnika. Wróg inwestuje w bombowce? Buduj
jednostki przeciwlotnicze albo myśliwce. Ciężkie czołgi? Rób lotnictwo
albo cokolwiek z bronią przeciwpancerną. Wieżyczki obronne? Artyleria
to chyba najlepsze wyjście. Takie przykłady można mnożyć. Podstawa to
wiedzieć czym dysponuje przeciwnik i umieć stwierdzić ile danego typu
przeciw-jednostek będziesz potrzebował. Jeśli chcesz zapytasz skąd masz
znać skład wrogiej armii to nie spodziewaj się oryginalnej odpowiedzi -
użyję tego samego słówka na literę 'z' co zwykle :).
Teraz druga kwestia - "odpowiednie używanie" jednostek. Istnieje
specjalny termin określający takie dowodzenie swoimi wojskami, żeby
wycisnąć z nich maksimum możliwości - "micromanagement" (w skrócie po
prostu: micro). Zapamiętaj go bo prawdopodobnie spotkasz się z nim
jeszcze nie jestem raz. Na tą sztukę składa się cała masa pomniejszych
umiejętności takich jak: ustawianie jednostek w odpowiednim szyku,
atakowanie jednostek przeciwnika w danej kolejności, zarządzanie siłą
ognia, wycofywanie osłabionych jednostek, jak najlepsze używanie
drugich zdolności, korzystanie z przewagi w zasięgu ognia, używanie
mocy wsparcia czy wreszcie wykorzystywanie ukształtowanie terenu i
budynków cywilnych. Oczywiście wszystko to wymaga niemal perfekcyjnej
znajomości gry jednak czas poświęcony na poszerzanie wiedzy w tym
zakresie na pewno nie jest czasem straconym. Micromanagenent warto
ćwiczyć, gdyż przydaje się właściwie przez cały okres gry - od
pierwszego zwiadu, przez obronę punktów wydobycia, aż po finalną bitwę
pieczętującą Twoje zwycięstwo :).
Skróty klawiszowe i interface
"No dobra" - możesz pomyśleć - "ale jak wykonywać te wszystkie
czynności naraz? Przecież, żeby tak grać to potrzeba by co najmniej
trzech myszek i kilku monitorów". No i w sumie masz rację; gdybyś mógł
się posługiwać tylko myszą, ogarnięcie wszystkiego co dzieję się na
mapie byłoby niemal niemożliwe. Na szczęście gra oferuje nam sporo
ułatwień. Po pierwsze, skróty klawiszowe. Nie będę tutaj opisywał
wszystkich (nawet nie jestem pewny czy wszystkie znam), wymienię tylko
te najbardziej przydatne. Przy szybkiej rozbudowie klawisze F1-F9
oznaczające poszczególne budynki czy jednostki są wręcz nie ocenioną
pomocą - pozwalają skrócić czas powstawania bazy o kilka, kilkanaście
sekund. Z kolei cyfry 1-9 ułatwiają zarządzanie grupami jednostek. W
jaki sposób? To proste. Zaznaczasz np. kilka czołgów, naciskasz np.
Ctrl+1 i już masz grupę. Jak ją wywołać? Po prostu wciśnij 1. A jak
odnaleźć taką grupę na mapie? Też banał - naciśnij 1 dwa razy (szybko).
Oprócz tego przydaje się klawisz "f"; dzięki niemu przełączasz
zdolności jednostki z jednej na drugą. Z kolei "spacja" powoduje
przeskoczenie do miejsca na mapie, w którym "ostatnio się coś działo"
(chodzi mi o komunikaty głosowe - np: "Unit under attack" itp.).
Oczywiście jest tego więcej ale na początek te powinny Ci wystarczyć.
Używaj ich kiedy tylko możesz - warto.
Kolejna sprawa to tzn. Sidebar, czyli menu, które widzisz po prawej
stronie ekranu. Oprócz minimapy i stanu gotówki znajduje się tam wiele
użytecznych funkcji, takich jak opcja naprawy czy sprzedaży danego
budynku, zakładki umożliwiające produkcję jednostek i budynków bez
konieczności "Wracania ekranem" do bazy czy też zaznaczania konkretnych
fabryk (choć w ten sposób też można, a czasem jest nawet szybciej). No
i jest także menu poleceń indywidualnych. To tutaj możesz wybrać czy
dana jednostka ma trzymać pozycję i atakować tylko wrogie jednostki
będą w jej zasięgu, czy ma być agresywna i sama szukać celów, albo czy
ma w ogóle wstrzymać ogień. Opcji jest więcej, zachęcam do poświęcenia
kilku chwil na dokładne zapoznanie się z interfacem - na pewno się
opłaci (dodatkowo powiem, że mój następny poradnik z dużym
prawdopodobieństwem będzie dotyczył właśnie interface'u).
Podsumowanie
Powoli zbliżasz się do końca tego artykułu. Co powinieneś z
niego zapamiętać? Po pierwsze, znajomość gry, bez tego nie masz
jakichkolwiek szans na wygranie z dobrym przeciwnikiem. Musisz wiedzieć
do czego służy dany budynek czy jednostka, jaką ma siłę strzału, czy
przewyższa prędkością daną jednostkę wroga itd. Po drugie, zwiad; przez
całą grę powinieneś wiedzieć o co chodzi. Znanie planów przeciwnika
jest czasem warte więcej niż kilka dodatkowych jednostek. Kolejna
sprawa - ekonomia. Im więcej masz pieniędzy, tym więcej będziesz miał
jednostek, a od tego już łatwa droga do zwycięstwa. Nie zapomnij także
to elastyczności; umiejętność dostosowywania się do poczynań rywala
jest bardzo cenna na polu bitwy. Stosuj micromanagement. Wiem, że nie
jest to łatwa sztuka, ale gdy ją opanujesz dasz radę wygrywać starcia
nawet wtedy, gdy będziesz miał mniejszą (tańszą) armię niż przeciwnik.
Używaj skrótów klawiszowych i Sidebar'a; bardzo pomagają przy
dowodzeniu i zarządzaniu produkcją.
Jak już pewnie zauważyłeś, nie podałem Ci żadnej gotowej strategii, ani
mieszanin jednostek, które są szczególnie skuteczne. Do tego musisz
dojść sam. Oczywiście, możesz je łatwo znaleźć w wielu miejscach, być
może niedługo pojawią się także i na naszej stronie. Powinieneś je znać
ale pamiętaj o jednym - nie wolno ci dopuścić do sytuacji, kiedy Twoja
gra zamienia się w odgrywanie gotowych scenariuszy.
Na koniec muszę powiedzieć Ci jeszcze coś: nie przejmuj się porażkami.
Niezależnie od tego, jakim kto jest "wymiataczem" na początku dostawał
takie samo lanie jakie czasem przytrafia się i Tobie (i mnie także! -
zawsze przecież znajdzie się ktoś lepszy). Prawda jest taka, że to
porażki uczą najwięcej; to one wskazują Ci błędy, pokazują nowe
strategie i ciekawe zagrania. Zwycięstwa są tylko po to, żeby dać Ci
motywację do dalszego rozwijania swoich umiejętności... Powodzenia!